Na deser polecam dyniowe ciastka z bloga Jadłonomia, ale w wersji bez cukru i czekolady. Zamiast cukru dałam 4 łyżki syropu klonowego i 1 łyżkę ksylitolu. Zamiast czekolady dałam małą garść rodzynek i małą garść nerkowców rozdrobnionych w rozdrabniaczu z ostrzem z literą S. Zamiast mąki pszennej - orkiszową. Wyszły genialne - mięciutkie, puszyste, słodkie, ale nie za bardzo ... :) Polecam!
1 szklanka mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1/2 szklanki mąki orkiszowej białej
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli (pominąć dla maluchów poniżej 1 r.ż.)
mała garść rodzynek
mała garść nerkowców rozdrobnionych w rozdrabniaczu z ostrzem z literą S (te białe grudki na zdjęciu to właśnie nerkowce)
Mokre:
3/4 szklanki pure z dyni*
1/4 szklanki oleju dość neutralnego w smaku
4 łyżki syropu klonowego
1 łyżka ksylitolu** lub więcej syropu klonowego
opcjonalnie kilka łyżek mleka roślinnego lub więcej oleju
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Połączyć suche składniki w większej misce. W drugim naczyniu zmiksować mokre składniki - najpierw olej i słodzidła, następnie dodać dyniowe pure i wszystko ponownie zmiksować. Powoli dodawać mokre składniki do suchych, mieszając wszystko drewnianą łyżką. Jeśli ciasto będzie za suche, dodać nieco więcej oleju lub kilka łyżek mleka roślinnego. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, nakładać łyżką lub łyżką do lodów kleksy z ciasta lekko i delikatnie spłaszczając. Piec 12 – 14 minut. Smacznego :)
Wyszło 14 sporych ciasteczek :) |
* Jak zrobić pure z dyni?
Dynię Hokkaido kroimy na pół, układamy przeciętymi połówkami do dołu i pieczemy do miękkości - ok. 45 min w temp. 200 stopni. Kiedy jest miękka, po przestudzeniu usuwamy pestki i blendujemy na pure. Ja nie obieram ze skórki, zawsze używam eko dyni, usuwam jedynie tę bardziej przypieczoną skórkę, bo jest gorzka. Pure przekładamy do słoika, zamykamy i przechowujemy w lodówce ok. tydzień. Można zamrozić i przechowywać ok. 6 m-cy.
** Co prawda ksylitol powinno się podawać dzieciom dopiero po 3 r.ż., ale 1 łyżka na taką ilość ciastek na pewno nie zaszkodzi! Jeśli mimo tego macie wątpliwości, pomińcie ksylitol :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz