wtorek, 17 października 2017

Kotlety z kaszy jęczmiennej i zielonej soczewicy

W wersji z surówką z kiszonej kapusty, goji, oliwy i sezamu oraz z brokułami.

Jestem wielką fanką wege kotlecików :) Co weekend obowiązkowo jakieś lepię, a czasem zdarza mi się też i w tygodniu. OK, wymagają trochę pracy, ale z odrobiną wprawy, dobrej organizacji i oczywiście dobrych chęci, przygotowanie wege kotletów nie będzie mega wyzwaniem. Do zrobienia tych konkretnie kotletów zainspirowała mnie duża ilość ugotowanej kaszy jęczmiennej w lodówce, którą musiałam szybko wykorzystać, by się nie zmarnowała. Połączenie kaszy i strączków to super wygodne rozwiązanie, bo dostarczamy sobie porcji zbóż i porcji białka w jednym, do tego wystarczy przygotować szybką sałatkę i prosty sos, kiedy kotlety się pieką i sycące pożywne danie obiadowe gotowe :) Kolejna zaleta robienia wege kotlecików jest taka, że można je wykorzystać następnego lub jeszcze kolejnego dnia jako obiad lub jako przekąska w ciągu dnia. Zachęcam Was do własnych eksperymentów z kotletami warzywnymi :)


poniedziałek, 16 października 2017

Orzechowe kuleczki z tofu



To świetna opcja na drugie śniadanie na wynos :) To przede wszystkim pełnowartościowy posiłek bogaty w białko, wapń i żelazo. Do tego banalny i błyskawiczny w przygotowaniu. Polecam :)

Składniki (na ok. 8 małych kuleczek):
1/2 kostki naturalnego dobrej jakości tofu bez GMO
1 łyżeczka miodu (lub więcej do smaku)
1 łyżeczka soku z cytryny (lub więcej do smaku)
1 łyżka mielonego siemienia
mała garść orzechów włoskich lub nerkowca lub innych (do obtoczenia kulek)

Przygotowanie:
Orzechy uprażyć na suchej patelni. Tofu odcisnąć z zalewy, rozdrobnić, dodać miód, sok z cytryny, zblendować, dodać siemię i wymieszać.Orzechy drobno pokroić lub rozdrobnić w rozdrabniaczu. Z masy formować małe kuleczki i obtaczać w orzechach. Jeśli kulki są miękkie i nie chcą się lepić, można dodać zmielone migdały lub karob lub wiórki kokosowe dla uzyskania pożądanej konsystencji. Smacznego :) 

Czekoladowy krem z dyni


Dynię uwielbiam pod każdą postacią, a najbardziej lubię wszelkie wariacje kulinarne z odmiany hokaido - jest słodka, zazwyczaj niedużych rozmiarów i nie trzeba obierać jej ze skóry!  Z dyni robię zupy, humus, kopytka, risotto, placki, pankejki (np. takie), ciasta (np. takie) i ciastka (np. takie lub takie), a także poniższy mus/krem, nazwijcie jak chcecie, ważne, ze smakuje wybornie :)
Mała uwaga - moczenie orzechów jest tu niezbędne. Nie tylko umożliwia ich dokładne rozdrobnienie, ale też zwiększa przyswajalność i biodostępność składników odżywczych z orzechów.

środa, 4 października 2017

Zupa krem z patisona


Oto dowód na to, że zdrowa kuchnia może być i smaczna i szybka i prosta w przygotowaniu :) Zupy warzywne, a zwłaszcza kremy to kolacja idealna, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Rozgrzeje, nasyci, ale nie przeciąży układu pokarmowego, który wieczorem spowalnia pracę, a taka lekka kolacja nie przeciąży naszych jelit. Patison świetnie się sprawdzi w roli bazy do takiej własnie zupki krem, a por podkręci jego bardzo delikatny smak. Patison ma mało kalorii, ale jest gęsty odżywczo. Zawiera cenne minerały takie jak potas, wapń, magnez, jest też bogatym źródłem witaminy C, która niestety w znacznym stopniu ginie w wysokich temperaturach(ale czy wiecie, że patison smakuje również wspaniale na surowo? Wystarczy zetrzeć na tarce, wraz z jabłkiem i marchewką, przyprawić i pyszna surówka gotowa :) Wracając do tematu, to warzywko jest lekkostrawne, dlatego doskonale nadaje się dla dzieci. 
Jeśli jednak nie macie lub nie lubicie patisona, do przygotowania zupy użyjcie dyni lub cukinii. 
Maluszkom można dać kawałek dobrej jakości pieczywa do maczania w zupce lub podać zupkę w kubeczku do picia.