Ostatnio panuje u mnie moda na placki i naleśniki. Robię je co najmniej 2x w tygodniu. Może dlatego, że mój synek staje się bardziej wybredny i szukam sposobów na przemycenie warzyw... Zawsze zostawiam sobie kilka i mam doskonałą niebrudzącą przekąskę na dworze następnego dnia :) Niestety z braku czasu smażę, a jak wiadomo smażenie nie jest zdrowe i lepiej go unikać... Następnym razem zrobię placki pieczone :)
Składniki:
ok. 3/4 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej
2 łyżki maki orkiszowej pełnoziarnistej lub innej (np. kukurydzianej w wersji bezglutenowej)
1 jajko
kilka łyżek mleka roślinnego
1 mała lub 1/2 średniej cebuli
1 duży ząbek czosnku
3/4 bardzo małej młodej cukinii
pół pęczka natki pietruszki
opcjonalnie 2 łyżki twarogu koziego eko
olej (najlepiej kokosowy) do smażenia
Przygotowanie:
Do naczynia blendera włożyć kaszę, posiekaną cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, pokrojona natkę, jajko, mąkę i mleko. Zblendować, dodać startą na tarce o średnich oczkach cukinię, opcjonalnie twaróg i sól w wersji dla dorosłych i wymieszać. Ciasto ma dość gęstą konsystencję. Smażyć na złoto na minimalnej ilości tłuszczu. Przewracać ostrożnie, placuszki wychodzą miękkie i delikatne. Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz